niedziela, 20 lutego 2011
Medale w slalomie rozdane.
Dzisiejszym slalomem zakończyły się alpejskie Mistrzostwach Świata GAP 2011.
Na starcie do zmagań na tej piekielnie trudnej trasie i w bardzo niekorzystnych warunkach staneło 100 zawodników (w tym jeden polak, Maciej Bydliński który nie ukończył pierwszego przejazdu podobnie jak 40 innych zawodników).
Po pierwszym przejeździe najlepszy okazał się Jean Baptiste Grange(FRA) który miał 0,61 sek przewagi nad drugim Manfredem Moelgg'iem(ITA) i 1,50 sek nad trzecim Andre Myhrer'em(SWE). W najlepszej 8 pierwszego przejazdu znalazło się aż 4 szwedów co było dla mnie miłą niespodzianka.
W drugim przejeździe zaś, po ustawieniu trasy slalomu przez trenera kadry szwedzkiej sytuacja zmieniła się diametralnie. Takie sławy jak Rainfred Herbst(AUT), Felix Neureuther(GER) czy aktualny mistrz olimpijski Guliano Razzoli(ITA) pożegnali się z szansami na medal i na wynikach dopisano przy ich nazwiskach DNF2.
Pierwszym przełomem w drugim przejeździe był wynik Szwajcara z mołdawskim paszportem Ursa Imbodena(MDA), który to osiągnął 7 czas 2-go przejazdu i długo utrzymywał się na prowadzeniu aby ostatecznie zakończyć rywalizację na 14 miejscu. Drugim przełomowym momentem w tym przejeździe był wynik Mario Matta(AUT), który przejechał to trudne ustawienie w najkrótszym czasie i z 15 miejsca po pierwszym przejeździe awansował na 4 lokatę.
Moim zdaniem dwiema największymi niespodziankami tych zawodów były wyniki Jensa Byggmarka(SWE, 6-ty po pierwszym przejeździe) oraz Juliena Cousineau(CAN 13-ty po pierwszym przejeździe), którzy to z trasą 2-go przejazdu poradzili sobie fenomenalnie i uzyskali odpowiednio 4 i 2 wynik, dzięki czemu Jens Byggmark zdołał awansować na 2 miejsce i zdobyć srebrny medal, a Julien zdołał zakończyć zawody z 5 wynikiem.
Najbardziej zaś, szkoda mi Andre Myhrer'a którego osobiście bardzo lubię i który od początku sezonu zajmował czołowe lokaty w zawodach Pucharu Świata, a tutaj mu po prostu trochę nie do końca wyszło pomimo tego, że po pierwszym przejeździe zajmował 3 pozycje. Najbardziej rozczarowani mogą być austryjacy, którzy zawsze podczas takich imprez brani są za faworytów do medali, dzisiaj jednak poza występem Mario Matta (w zasadzie był to średni występ gdyż zajmował on 15 lokatę po 1-szym przejeździe, dopiero w drugim pokazał na co go stać) nie mieli oni powodów do zadowolenia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
i wiem wszystko ; )
OdpowiedzUsuń