Kolejną osobą, która postanowiłem zaprosić jest Mateusz Paszkiewicz - założyciel takich portali jak Free Mind Magazine czy też Taste Mag. Z Mateuszem często mamy okazję porozmawiać i powymieniać się poglądami na różne tematy, dlatego postanowiłem iż będzie on kolejnym gościem mojego cyklu wywiadów. Ten wywiad jest w pewnym sensie wyjątkowy przynajmniej dla mnie, a czy dla was? przekonajcie się.
1. Jesteś inicjatorem w zasadzie nowego magazynu o nazwie Taste, mógłbyś nam powiedzieć o nim coś więcej?
Taste Magazine to świeży portal street-wearowy, który ma w sobie mocny akcent skateboardingowy. Głównie dlatego, że sam jeżdżę i od kilku lat mam przyjemność pracować w deskorolce.
Dodatkowo skateboarding odbił mocne piętno na ulicznych trendach i jest jego ważnym elementem.
Na Taste znajdziecie informacje o najnowszych kolekcjach odzieży, obuwia związanego z streetowymi klimatami.
Do tego dochodzą newsy dotyczące ciekawych kolaboracji, eventów , street artu.
Jest to dla mnie temat w którym chciałbym się realizować i który o dziwo połączył się z moją nową pracą.
Niedługo ruszymy z własnymi materiałami także wpadajcie na www.tastemag.pl – bo będzie się działo.
Zachęcam też do dołączenia się na Taste fb - http://www.facebook.com/pages/Taste-Magazine/145341692194781
2. Z tego co wiem masz coś więcej wspólnego z firmami Nervous i Hate czy to prawda?
Tak zgadza się, od jakiś dwóch miesięcy jestem testowany przez Nervous Headquarters jako team manager + pr i marketing. Jest to dla mnie bardzo fajne doświadczenie, możliwość robienia czegoś w czym zawsze chciałem się realizować.
Bardzo się z tego cieszę i doceniam kredyt zaufania jaki dostałem od Nervousa.
Każdy dzień przynosi coś nowego.
3. Macie w Nervousie jakieś plany z wypuszczeniem lub z wprowadzeniem czegoś nowego?
Nie chciałbym zdradzać jakiś konkretnych szczegółów.
Póki co poszło trochę nowych montaży od riderów Nervous i Hate, puściliśmy też bloga Nervous/Hate(http://blog.nervous.com.pl/) na którym codziennie pojawiają się materiały związane z trikami, lifestylem oraz motywami nawiązującymi do firmy.
Zależy nam żeby pokazać co się dzieje z chłopakami z teamu i w firmie. Nie zamulamy!
Niedawno pojawiła się nowa i mega przyjazna odsłona Nervous On-line sklepu(http://www.nervous.com.pl/shop/), tam możecie znaleźć sporo fajnych rzeczy między-innymi wiosenne kolekcje odzieży Nervous/Hate i świeżutkie deski i kółka Nervous.
Wgląd w nowy sprzęt Nervous/Hate dostępny jest w dwóch katalogach na wiosnę 2011 – deski(http://www.freemindmag.pl/?p=12901) i kółka(http://www.freemindmag.pl/?p=13306).
Aktualnie cała ekipa Nervous pracuje nad jesienną kolekcją odzieżową, ale to tyle co mogę zdradzić hehe.
Na dobrą sprawę kilka nowości wisi w powietrzu w tym nowi flow riderzy…. Ups! Już nic nie mówię, na dniach wypłynie oficjalne info.
4. Jak udaję Ci się pogodzić studia z jazdą na desce, prowadzeniem portali i pracą w deskorolkowej firmie?
To jest dobre pytanie hehe. Ogólnie jestem w ciągłym ruchu co trochę też uderza we wszystko co robie. Teraz kończę studia na etapie licencjatu i będę bronić się na jesień.
Pracy jest sporo co widać po sporym opóźnieniu magazynu FMM – wspomnę tylko, że w ramach poślizgu ósmy numer będzie duży i treściwy, wszystko już na dniach!
A tak to no private life wszystko kręci się wokół przemieszczenia się z punktu A do punktu B + praca na komputerze, deskowanie i ciągła akcja.
5. Miasto z którego pochodzisz (Tczew) nie jest jakieś wielkie, jak wygląda tam lokalna scena deskorolkowa?
Swego czasu było słabo ale od roku lokalna scena rozwija się bardzo prężnie, mam tu dzieciaków, którzy dobrze rokują na przyszłość, rozbudowujemy też spocik – kotłownie – beton, beton, beton. Jestem dobrej myśli.
6. Jako posiadacz 2 portali i osoba prowadząca bloga, jak oceniasz sposób dostarczania i dostępność newsów w Polsce?
Myślę, że wystarczy podłączyć się do sieci żeby być na bieżąco także nic nas nie ogranicza. Widzę natomiast pewien problem, mianowicie bardzo słabe generowanie materiałów.
Największe polskie portale w zasadzie przekopiowują to co już wisi w sieci i mimo tego, że zdaję sobie sprawę, że to wymaga czasu i wkładu to według mnie jest to mniej wartościowe i stymulujące samą scenę w dłuższej perspektywie czasu.
Nie, żebym stawiał FMM na jakimś piedestale generowania czegokolwiek, bo tak nie myślę.
Po prostu bardzo chciałbym oglądać więcej zdjęć, montaży, relacji z zawodów, czytać więcej treściwych wywiadów z polskimi riderami lub ludźmi, którzy w jakiś sposób ocierają się o polską deskorolkę.
Patrząc na zagraniczne media deskorolkowe to wypadamy słabo pod kątem tworzenia swoich materiałów. Należy pamiętać, że nikt do Polski nie przyjedzie na deskę z powodu battle of the berrics lub niedzielnej sk8mafii.
Żeby ściągać skaterów, duże toury itd. trzeba wypromować to co się dzieje w tym kraju a potencjał jest.
Może nasz rynek nie obraca taką kasą jak rynek niemiecki, brytyjski czy francuski ale myślę, że mamy czym przyciągnąć gości z zagranicy(zawsze można stawiać na piękne Polki hah).
Tak na poważnie, to nie jesteśmy krajem położonym na biegunie tylko znajdujemy się w samym centrum Europy.
7. Gdybyś mógł zmienić jakąś negatywną cechę mentalności polskich deskorolkowców co by to było?
Mentalność hmmm… może zacznę trochę od końca bo jak to z reguły bywa pewne rzeczy wychodzą u źródła.
Lek na wiele bolączek jest dość prosty - więcej graczy na rynku, więcej małych i średnich firm równa się większa aktywności, zaangażowanie, więcej deskorolkowców i większy wzajemny szacunek.
Witam z uśmiechem na twarzy każdą informację o nowym brandzie, projekcie nawet jeżeli jest bardzo niszowy i bardziej zajakowy niż zarobkowy.
Niestety ale w polskiej desce mamy zjawisko klik wzajemnego wsparcia i często jest tak, że nowi ludzie, nowe projekty są z automatu odgradzane, tu bym się odniósł bezpośrednio do pytania o mentalność.
Sama w sobie jest dość dziwna to chyba ciągnąca się za nami pozostałość z tamtego systemu.
Zamiast cieszyć się z różnorodności to wszyscy się wkurz…, że jest coś nowego - jak ktoś śmiał w ogóle itd. heh.
To tak jakby w dużym mieście mogła istnieć tylko jedna piekarnia, stacja benzynowa, kwiaciarnia, kawiarnia, mechanik samochodowy itd. Czy myślisz, że zależałoby komuś na podnoszeniu jakości usługi?
Proste, że nie bo po co się starać jak jest się jedynym graczem w tym mieście i nikt poza tobą nie naprawia samochodów, nie piecze chleba itd. także jakby nie było to i tak ludzie będą u ciebie kupować – o!
Dlatego różnorodność jest tak bardzo ważna.
Myślę, że należałoby poradzić sobie z takimi cechami jak narzekanie i zawiść wychodząc im naprzeciw i zwyczajnie nie przejmować się, robić swoje.
Chcesz firmę, nowe medium, druk – może Internet? Odkładaj kasę, skrzyknij ludzi i działaj. Może chcesz kręcić nagrywki? Rób to!
Myślałeś o skateparku, może krytym? Lublin? 1st Floor? – pisz, pytaj jak się udało, jak już się dowiesz to działaj!
Chcesz projektować grafiki? Siadaj rysuj i wysyłaj po firmach, jak nie polskich to zagranicznych.
8. Czego życzyłbyś polskiemu skateboarding'owi?
Większej świeżej energii, więcej uśmiechu, więcej nowych twarzy, nowych mediów, nowych firm, nowych pism.
Do tego dla większej rzeszy ludzi - więcej wiary w swoje umiejętności i dla mniejszej więcej pokory.
Ja nie jestem – człowiek na „nie” z tym co było lub aktualnie ma miejsce. Tylko jestem zdania, że można rozegrać pewne rzeczy trochę lepiej, tylko trzeba to uwolnić – Free Your Mind.
foto: Marcin Kurzawa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz